Pierwszą okazję do obserwacji Srebrnego Globu w całej krasie mieliśmy minionej nocy, drugą okazją będzie koniec miesiąca – 31 sierpnia.
Księżyc Jesiotrów – skąd nazwa?
Sierpniową pełnię nazywa się tradycyjnie Pełnią Księżyca Jesiotrów. Nazwę zawdzięczamy rdzennym Amerykanom, którzy czerpali inspirację z obserwacji wegetacji roślin, zachowań zwierząt lub zjawisk pogodowych w danych miesiącach. W sierpniu, szczególnie na Wielkich Jeziorach i jeziorze Champlain, połowy jesiotrów bywały najbardziej obfite.
To niejedyna nazwa dla tego Księżyca. Anglosasi określali sierpniową pełnię mianem Zbożowego Księżyca, zaś w języku angielskim nosi ona nazwę Kukurydziany Księżyc. Dla plemion celtyckich był to natomiast Księżyc Rysi.
[xyz-ips snippet=”reklama-plaska”]
Superpełnia Księżyca – czym jest?
Dzisiejsza pełnia była o tyle wyjątkowa, że Księżyc znajdował się w odległości zaledwie 357 530 kilometrów od Ziemi – bliżej niż wynosi jego średnia odległość wynosząca około 382 900 km. Znalazł się on w perygeum, czyli najbliższym punkcie od naszej planety.
Oznacza to, że jego tarcza może wyglądać na nieznacznie większą lub jaśniejszą niż zazwyczaj. Gołym okiem ta różnica jest jednak bardzo trudna do dostrzeżenia. Zjawisko to nazywa się superksiężycem lub superpełnią.
Fot. Mariusz Pozorski