Pogoda jak przystało na zimę była iście zimowa i mroźna. Po przyjeździe do Szklarskiej Poręby wędrówkę rozpoczęliśmy czerwonym szlakiem do wodospadu Kamieńczyka. Podejście krótkie ale wymagające. Po sesji zdjęciowej ruszyliśmy w dalszą drogę do Hali Szrenickiej. Drzewa otulone śnieżną szatą uginały się pod jej ciężarem. Wiatr targając drzewami rzeźbił ich kształty, które przypominały postacie zwierząt czy innych ciekawych postaci. Mgła towarzyszyła nam przez większość trasy ale to dodawało tylko tajemniczości. Po krótkim odpoczynku w schronisku udaliśmy się w drogę do osiągnięcia naszego celu – Śnieżnych Kotłów. Każdy kilometr przybliżał nas do celu. Kiedyś Śnieżne Kotły były schroniskiem z bazą noclegową, obecnie to tylko stacja radiowo-telewizyjna.
W drodze powrotnej zeszliśmy zejściem zimowym do schroniska pod Łabskim Szczytem. Kolejne kilometry przebiegały zielonym szlakiem przez las. Po dojściu do parkingu udaliśmy się do Bogatyni.
relacja: Barbara Otrociuk
zdjęcia: Marzena Drozdowska i pozostali uczestnicy
Źródło: Bogatyni.pl