Niemcy zamykają fabrykę, Polacy zwalniają pracowników

Nie tylko polski przemysł meblarski boryka się z problemami. Jak donosi portal tygodnika „Zeit”, największy niemiecki dostawca Ikei zamknie swoją fabrykę już w grudniu. Wszystko przez spadek popytu ze strony klientów.

You are currently viewing Niemcy zamykają fabrykę, Polacy zwalniają pracowników

Fabryka mebli Maja w w Wittichenau w północno-wschodniej Saksonii produkowały dziennie 25 tys. mebli, co przekładało się na 6 mln półek i szafek rocznie, zostaną zamknięte w grudniu tego roku po ponad 30 latach działania. Zakład, jak zauważa portal „Zeit”, był jednym z największych dostawców Ikei na świecie. W efekcie pracę straci 450 pracowników.

Uwe Gottschlich, dyrektor zarządzający Maja Moebelwerke, w rozmowie z portalem przyznał, że Ikea „niespodziewanie oświadczyła”, że kończy współpracę i „kończy wszystkie zamówienia”.

Przez lata firma zbytnio polegała na swoim głównym kliencie, dostosowując produkcję do jego pomysłów — wskazuje „Zeit”.

Powody problemów

„Nie tak dawno branża meblarska przeżywała boom. Popyt na nowe szafy, sofy i stoły był tak duży podczas pandemii koronawirusa, że firmy meblarskie, takie jak Ikea, nie nadążały z produkcją” — zauważa „Zeit”, dodając, że wszystko zmieniło się po kryzysie pandemii i wybuchu wojny w Ukrainie.

 

[xyz-ips snippet=”reklama-plaska”]

 

„Przyszła wysoka inflacja, ceny wzrosły tak bardzo, że wielu klientów oszczędza teraz na większych zakupach, takich jak meble. Pozostawia to wyraźne ślady w przemyśle meblarskim i handlu” — pisze portal.

W Polsce też mamy problem

Szef jednej z największych fabryk mebli w Polsce, który nie chce podawać nazwiska, ponieważ zaopatruje również Ikeę i inne duże sklepy meblowe, w rozmowie z „Zeit” twierdzi, że cała branża cierpi z powodu spadku sprzedaży do tego stopnia, iż nawet optymistyczne prognozy na najbliższe miesiące i przyszły rok zostały porzucone.

Ikea „nie zawiera z nami, producentami, długoterminowych umów na dostawę na okres dwóch lub trzech lat” – mówi przedsiębiorca meblowy i dodaje: „A dla każdego zamówienia negocjowane są nowe warunki”. To sprawia, że producentom szczególnie trudno jest inwestować w maszyny i zakłady produkcyjne, ponieważ niepewność jest ogromna. Handlowcy nie tylko zmniejszyli zamawiane ilości, ale także coraz częściej zwracają się do producentów spoza Europy.

Na chwilę obecną oznacza to, że polska firma będzie musiała zlikwidować około 1000 miejsc pracy; obecnie dla producenta nadal pracuje 2500 pracowników. Obroty spadną o 20-30 proc. Przedsiębiorca obawia się, że dopóki nastroje konsumentów nie ulegną poprawie, sytuacja w branży również się nie poprawi” — pisze „Zeit”.

Źródło: businessinsider.com.pl

Loading

Reklama [xyz-ips snippet="ad-singular"]
Reklama [xyz-ips snippet="ad-singular"]